[VIDEO] UNICEF: Mniej pieniędzy na pomoc. Co możemy zrobić z Polski?

USA zapowiadają ograniczenia w finansowaniu pomocy humanitarnej, a potrzeby rosną. ONZ prosi na 2025 rok o 47 mld dolarów, bo aż 305 mln ludzi potrzebuje pilnego wsparcia. UNICEF szacuje, że jego dochody spadną nawet o 20% względem 2024 r. Efekt? Nawet 15 mln dzieci i matek może stracić dostęp do żywienia. To nie są odległe statystyki — to realne decyzje o tym, czy dziecko dostanie szczepionkę, czystą wodę i posiłek.

„Każda złotówka, której dziś brakuje, jutro oznacza większe koszty i gorszą przyszłość dzieci” — podkreśla rzecznik UNICEF Polska Jan Bratkowski. W tle mamy konflikty i kryzysy: Gaza, Sudan, Ukraina, a do tego Jemen, Afganistan i całe regiony, gdzie pomoc międzynarodowa bywa jedynym kołem ratunkowym. W 2024 r. same Stany Zjednoczone pokryły 42% wydatków ONZ na pomoc humanitarną; ich cięcia najmocniej uderzają w najbiedniejsze kraje, gdzie wsparcie z zewnątrz potrafi stanowić dużą część PKB.

Co z tego wynika dla nas, tu w Polsce? Że kluczowe staje się regularne wsparcie od zwykłych ludzi. Nie jednorazowy zryw, ale stała, nawet niewielka wpłata — taka, którą można zaplanować w domowym budżecie. Dzięki temu organizacje mogą planować działania długofalowo: dostarczyć wodę i żywność, kontynuować programy szczepień, utrzymać szkoły w miejscach, gdzie edukacja bywa jedyną szansą na normalność.

UNICEF ruszył z kampanią „Ja Pomagam”. Na stronie UNICEF Polska można wybrać kwotę i ustawić cykliczną wpłatę. Kilka złotych miesięcznie z Jawora, Teresina czy każdego innego miasta robi różnicę, gdy mnoży się przez tysiące darczyńców. To prosty gest, który zamienia bezsilność w realne działanie — bliżej ludzi, dla ludzi.

Źródło: newseria.pl